sobota, 22 maja 2010

Wymarzyłam sobie pogodę...

i dzisiaj ją dostałam!!!! słońce = radość
a do tego to soczyste i twarde winogrona co teraz wcinam... Radość x2

Pognaliśy dzisiaj z Holenderką razem do szkoły. O swojej wstrętnej chorobie flaka w obu kołach raczyła mi powiedzieć dopiero jak jechaliśmy pod górkę; ale z flakiem czy bez i tak bym się zziajała, więc wybaczone :)

Swoją drogą właśnie się zastanawiam jak to jest, że ludzie tak się zamartwiaja starością. Moja mama każdy jeden punkcik na twarzy dosłownie topi w kremie na zmarszczki! To w końcu część tego co ma być, co nie? :) No więc ja chyba też nie powinnam bać się dorosłości... tych cholernych podatków, w których pewnie i tak się pogubię, i tego że już nie bede tak wyczekiwać wakacji, tych długich letnich po których zawsze i tak jest szkoła i te lekcje, i ta nauka, i wogóle nauka...... i co z myśleniem "aby do czerwca"?!
Ale jakoś będzie, a nóż lepiej :) Niech mój anioł dostarczy Stwórcy więcej różowej farby, bo właśnie takową niech mi dorosłe życie zmaluje. Prosze... :)

Winogrona zniknęły, czas na jakieś lody.

carpe diem

3 komentarze:

  1. carpe diem :D mmm...LODY! jakie sa twoje ulubione? w Czerwcu szkola stawia a wiec chyba zaszalejemy XD xxxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. (:

    witamyyy serdecznie....fajnie ze uzylas moja fotografie ;pp

    I tak dalej

    mwaaaah XXX

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam wszystkie!
    kokosowe... mniammniam! a jeszcze jak sie dokroi male kawaleczki czekolady, to ona sie robi taka twarda do chrupania ze mniam x100 :)
    xxxxxx

    OdpowiedzUsuń